RE: Jelcz M121M(B)
Mnie osobiście w dzisiejszych czasach dobija mentalność ludzi do czczenia przeszłości (Ikarusy, Ogórki) i nie myślenia o teraźniejszości (Gnioty).
Mówi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Za zatrzymanie aktualnych wozów zabytkowych odpowiadali głównie ludzie, którym te wozy towarzyszyły w młodości. Największy szał na to był w latach '80 i '90, dlatego teraz mamy sporą flotę legend PRLu. Dzisiaj te osoby zasiadają w zarządzie lub są zwykłymi pracownikami w średnim wieku w firmach komunikacyjnych, a wozy, które uratowali, stopniowo się remontuje i przywraca w żółtych rejestracjach. Te same osoby decydują teraz o pozostawianiu dzisiejszych wozów jako zabytkowe, ale dla nich te wozy są nowe, nie mają wartości, nie mają z nimi tylu wspomnień.
I dochodzimy do momentu, kiedy PRL stanie się upamiętnionym czasem, a rewolucja techniczna lat '90 nie.
Trzeba myśleć przyszłościowo. To, co teraz zostawiamy, nie jest tylko dla nas. To jest też dla następnych pokoleń.
Ile teraz widzę dzieciaków, które z niedowierzaniem słyszą od rodziców o Ikarusach, bo same ich nie pamiętają. To samo za te 20 lat powinno być z Gniotami, tylko nikt tego nie może teraz zrozumieć. Wtedy wartość historyczna tych wozów będzie podobna jak Ikarusów. Kto będzie na wiek wtedy patrzył.
Nikt z nas nie wie, jaka technika będzie wtedy stosowana. Może autobusy będą autonomiczne, będą latać? Nic nie wiadomo.
To co dla nas jest teraz nowe, za 20 lat będzie przeżytkiem, stare, technologia niezrozumiała dla ówczesnego człowieka.
Chociaż, że już dzisiaj co drugi znajomy powie na Gniota "Stary Jelcz". Coś jest na rzeczy, no ale zarząd mówi "nowy wóz, ale starsza technologia, nie warto było zrobić nic dla upamiętnienia, kupujmy Solarisy".
Druga sprawa, marka. Jelcz upadł, już od 9 lat nie produkuje autobusów. Wozy, które przez lata wytwarzał, również w latach '90, podbijały miasta.
Głównie z powodu niższej ceny, ale te wozy wpisywały się w historię, a wręcz wrastały w klimat miast.
Trzeba pamiętać, że Jelcz M121M/MB to przełomowa seria. Są to pierwsze autobusy niskowejściowe produkcji polskiej. Teraz niedoceniane, bo "trzeba o Ikarusy i Ogóry dbać - bo to przeszłość, a nie jakieś M121". Przez fakt nieistniejącej firmy (tutaj oddziału), te wozy są dwukrotnie bardziej warte historycznie.
Polskie wozy trzeba upamiętniać w pierwszej kolejności.
Po tym co piszę widać moje nastawienie do Gniotów. Od 18 lat jazda tymi wozami powoduje uśmiech na mojej twarzy. W moim życiu nie ma autobusu lepszego od Gniota. Ile razy mi te wozy ratowały skórę przed spoźnieniami, grzały w mrozach, skrzynie biegów grały mi melodyjki, te niezapomniane rajdy po mieście, te zastępstwa za zepsute Solarisy, żebym mógł do domu szybko dojechać.
Wiele rzeczy można wymieniać, najważniejsze to, że te wozy mnie nigdy nie zawiodły.
Szkoda, że te czasy nie wrócą...
Każdy może mieć inną opinię o Gniotach i szanuję to.
Jednak nawet najbardziej znienawidzone przez kogoś pojazdy również powinny zostać upamiętnione dla przyszłości.
Zwracam się do fanów nowości, tzn. Mesiów Citaro, Solarisów. Dzisiaj jest problem z Jelczem, za kilka lat, przy nadal identycznej mentalności, może być problem z Waszymi ulubieńcami. Dlatego dzisiaj trzeba walczyć o upamiętnienie przeszłości i pokazanie, jak powinno się to robić, zanim będzie za późno.
Nawet mi na tę porę trudno przełknąć widok takiego Citara, czy Urbino IV jako zabytek (i na tym właśnie polega to opisywane przeze mnie myślenie), bo dla mnie to zbyt nowoczesne wozy, ale jednak czasy się zmienią i kiedyś te autobusy też będą stare i kasowane. Trzeba to mieć na uwadze, mimo że jeszcze chyba daleko do tego.
Najgorsze jest to, że za 20 lat ludzie uświadomią sobie, że były takie pojazdy jak Gnioty, ale wtedy będzie już za późno. Czasy się zmieniają, dynamiczne zakupy, kasacje i pojazdy nie lądują już jako altany u pracowników. Po prostu mogą zniknąć na zawsze...
A to, co teraz zniknie, zostanie przez przyszłość, następne pokolenia zapomniane.
A Gniotów było kiedyś kilkaset w Polsce, Kraków miał 86 (obecnie 5). Nie znam człowieka, co by tych wozów nie kojarzył, wrosły w klimat miasta.
Spieszmy się kochać Jelcze, tak szybko odchodzą...
Zapraszam na mój FanPage na Facebooku
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.10.2017 02:19 przez OmniCity.)
|