Strefa OMSI

Pełna wersja: Symulatory kolejowe - Co wybrać ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 1280x720-BbL.jpg]

Do napisania tego wątku zainspirował mnie pośrednio @Goppel.Jak wszyscy wiemy mamy rok 2015 i na chwilę obecną oferta "symulatorów", kolejowych na blaszaki jest spora,
nie wszystko to co dostępne jest u nas na forum opisane.
Ja praktycznie swoją przygodę z symulatorami tego gatunku, zakończyłem na MS Train Simulator.
I tu powstaje problem, w co zainwestować teraz po takim czasie rozłąki ?
@Goppel w swoim wątku przedstawił atuty jakie przemawiają za "Trainz/Trainz Simulator".
A mnie (pewnie jak i większości użytkujących ten gatunek symulacji), zależy na jak najwierniejszym oddaniu realiów.
Niech ten wątek, pomoże takim osobom jak np. ja, w zdecydowaniu się na konkretny tytuł (Zebraniu w jednym miejscu opinii na temat dostępnych pozycji).
Czyli w komentarzach prosił bym o podanie konkretnych tytułów oraz plusów i minusów.
Mnie również Goppel natchnął do powrotu do Trainza. Wcześniej jakieś 9 lat temu grałem w TRS 2006, ale to już zabytek. Teraz siadam na nowszą wersje i mam zamiar korzystać z tych kozackich polskich dodatków. Te "nasze" dodatki plus grafika to na pewno zalety trainza, minusem może być optymalizacja no i fizyka, ale coś za coś.

Gram również w Railworksa, ale tam głownie dla polskiego projektu tramwajowego. Jakie zalety? No więc możliwość jazdy tramwajem, na fajnej mapce (póki co wersja beta). Grafika też jest nie najgorsza, więc te dwie zalety. Minusy? Na pewno bardzo uboga polska scena do tej gry, mało polskich projektów, map, taboru kolejowego itp. Ale coś tam się dzieje powolutku. Również fizyka, prowadzenie pociągu w tej grze mi kompletnie nie leży.

Jedyne chyba co łączy te dwa symulatory to w miare łatwy edytor i możliwość budowania własnych scenerii.

Szczerze to wydaje mi się, że ciężko wybrać jeden symulator. Każdy ma swoje plusy i minusy, i w każdym jest coś innego. Więc ja te dwa symulatory ogarniam.
Grałem i w railworks 2015 i w trainz 12. Zaletami railworks jest (jak dla mnie) sterowanie lepsze od tego trainzowego oraz dodatki z kategorii Advanced. Natomiast to gry w trainz przyciąga mnie mnóstwo dodatków polskich jak i zagranicznych (polecam szczególnie moskiewskie metro). Jeżeli miałbym wybierać to raczej wybrałbym railworks. Nie miałem okazji grać w trainz: A New era. Jeżeli będę miał okazję zagrać to uzupełnię post jeżeli uznam że coś się zmieniło.
To ja się znowu wypowiem. Pierwsza rzecz, to szalenie mi miło, że komuś się chciało czytać mój wywód, oraz że parę osob zajrzało do poczciwej TeReSki. Druga to taka, że grałem zarówno w MSTS, jak i w MaSzynę (od paczki 22062004unoff, czyli z 2004 roku), Trainzy od 1.4 do TS12 bez 10 oraz Railworksa. Zacznę od tego ostatniego, bo jest najnowszy, najbardziej współczesny i najmniej symulatorem.

Railworks.
Tak, najmniej symulatorem. Grafika prześliczna, optymalizacja rewelacyjna. Ale jaki jest sens symulatora kolei żyjącego prawie wyłącznie płatnymi dodatkami? Kupiłem ten symulator tylko dla Konstala i Butowic, gdzieś po drodze wleciał Taurus i Frankfurt, ale Taurusem nie mam gdzie jeździć, bo cały czas prosto na tempomacie na wbudowanej mapie niezbyt mi się chce, innej nie kupię, bo żal kasy, a polskich map jakby niet. Railworksa używam do Frankfurtu, Butowice nie mają połowy obiektów i dziwnie się jedzie niewymiarową stopiątką przez pole. Inna sprawa to pojazdy. O ile po darmowej stopiątce cudów się nie spodziewam, tak w lokomotywie za 29,99 euro spodziewam się czegoś więcej, niż konieczność wciśnięcia pięciu przycisków, żeby odjechać. Dziwne jest dla mnie sterowanie wolną kamerą, ale da się przyzwyczaić.

MaSzyna.
To będzie krótkie. Zdumiewa mnie rozwój tego symulatora. Pamiętam, jak maszynownia była po prostu zielonym kształtem i różniła się od kabiny brakiem okien i paru przełączników. Hamowanie było dość toporne, a ja 3 lata uczyłem się zmieniania wpisów do scenerii. Potem wyszła nowa siódemka i nagle mamy nowe w sumie wszystko, pojawił się SPKS, aktualnie na wykończeniu jest sterowanie impulsowe do Elfa i E189, pantografy w EP09 już nie straszą... Martwi tylko mała ilość scenerii i ich ubogość (poza L61, L61+144 i Całkowem reszta nadaje się tylko do jazdy w nocy) oraz trudność w stworzeniu nowej mapy.

Trainz.
O Trainzach już się sporo napisałem, znam tą serię jeszcze z czasów, kiedy nie kręciły się koła w pojazdach i o ile przeskok z wersji 1.4 do 2004 był ogromny, tak 2006 i TC to zupełnie to samo. 2009 przeszła lekki lifting, w 2010 wprowadzono SpeedTreez, w TS12 pojawił się multiplayer i sporo usprawnień. Teraz kolejnym skokiem jest T:ANE, ale jeszcze nie miałem z nim do czynienia. Niewątpliwym plusem Trainza jest MONSTRUALNEJ WIELKOŚCI baza darmowych dodatków, łatwość budowania map oraz robienia repaintów. Problemy pojawiają się czasem przy obsłudze Content Menagera, który lubi zepsuć grę i naprawiać ją przez trzy dni.

MSTS.
Nigdy nie lubiłem tego symulatora. Kojarzy mi się z Flight Simulatorem 2002, który podobnie jak cała seria jest już prehistoryczny i mądrzy ludzi szukają czegoś innego, bardziej stabilnego. Podobno symulator słynął z dobrych dźwięków w dodatkach. Ja nie wiem, nigdy nie udało mi się opanować ich instalacji.

Było jeszcze BVE, ale jego epoka też już przeminęła.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
Ja też przeczytałem właśnie temat założony przez Goppela, jestem pod wrażeniem!

Osobiście pociągi prowadzę tylko czasami, tramwaje są jednak tym czego szukam. A skoro tramwaje to i Railworks, do którego ostatnio się uśmiechnąłem po przerwie. Jest fajna stopiątka, grafika wygląda pięknie, co ważne dźwięki brzmią praktycznie idealnie. Mapa trochę kuleje, mam na myśli jakość jej wykonania - takie właśnie odczucia towarzyszą jeździe po Butowicach. Ale co po wyjściu do menu? Cóż, stwierdzam że kompletna klapa, gdyby korzystać legalnie z symulatora nie znajdziemy tam właściwie nic ciekawego, chyba że dysponujemy pękającym w szwach portfelem. Smutne acz prawdziwe. Lecę dalej, tylko nawiążę do stwierdzenia 'gdyby korzystać legalnie', otóż symulator mam wykupiony na Steam i tak właśnie grałem przez jakiś czas, potem miałem długą przerwę, a po wyjściu Frankfurtu pobrałem wersję piracką, byłem ciekaw jak to wygląda na moim sprzęcie, jak się prowadzi (Mimo jakości i sympatii do alTerra nie poleciłbym, jakoś mi nie leży) no i pobrałem pierdyliard dodatków żeby sprawdzić czy moje Butowice były już kompletne wcześniej. Jest dokładnie tak samo jak było, aczkolwiek nadal brakuje kilku słupków.

Trainzem bawiłem się dawno, dawno temu, jeszcze na wersji 2006. Katowałem, próbowałem robić jakieś gównomapki, byłem bardzo szczęśliwym dzieckiem :iksde: Niestety jak to w bajkach bywa, coś się zepsuło i zaczęły pojawiać się ściany uniemożliwiające grę. Do tego, nie oszukujmy się, jakoś pojazdów z ptramu jest tragiczna.

Moim skromnym zdaniem potencjał na coś tramwajowego (kolejowego pewnie też, ale nie wiem czy znajdzie się ktoś z dostatecznie dużymi jajami by tworzyć dużą mapę dla pociągów :E) ma nic innego jak OMSI! Zwrotnice dające się przestawić są chyba wystarczającą sugestią autorów. Do tego projekt Juliana, mniej znany tramwajowy Wiedeń oraz kilka innych mniejszych projektów. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam na pierwszy, porządny projekt szynowy do naszego symulatora;)

Mam jeszcze pytanie do osób siedzących w TRSie, są tam może jakieś projekty tramwajowe poza tymi z ptramu? 'Za moich czasów' wszystko było, kijowe, paintowe, dźwięki w każdym wozie były tak samo beznadziejne. Jest lub może tworzy się coś zagranicznego i godnego uwagi? Jeżeli tak to czy mógłbym poprosić o podlinkowanie?:D
Na PTram pojawiły się nowe stopiątki (czwarta już wersja), są całkiem ok, podobnie jak tamtejsze GT8. Tworzy się Pesa Jazz od Thalysa. Poza tym są dodatki niemieckie (AlTerr i jego Frankfurt z Railworks zaczynali za darmo w Trainz, są wagony Düwag Pt, R, U2, U4, Bombardier U5 i mapa). Był też swego czasu KTM-19 i KTM-23, ale gdzieś wsiąkły. Generalnie polecam szukać na polskiej, rosyjskiej i czeskiej scenie, nic więcej nie ma.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
Ja znam tylko Trainza, innych jeszcze nie miałem okazji poznać w grze (nieprzychylne recenzje, słabsza dostępność i tak na zmianę, "co ksiądz woli" :iksde: ). Jednak z Trainza jestem zadowolony, bo podoba mi sie grafika, czy udźwiękowienie, różne opcje sterowania (zawsze starałem sie ogarnąć to bardziej złożone i rzadko korzystam z DCC). Może jako użytkownik tylko jednego symulatora i to tylko jedynie z tym, co wbudowane nie powinienem zabierać głosu, ale wymienię też braki, jakie mi doskwierają, mianowicie:

1.Brak tej całej procedury odpalania silników Dieslowskich włącznie z łażeniem miedzy kabinami, po pomostach (inspekcja i obsługa mechanizmów i podzespołów silnika i całej jego armatury, choćby tylko na wyższych etapach/scenariuszach) i klikania myszką różnych dźwigienek, jednocześnie przy możliwości użycia skrótów klawiszowych (zamiennie). Innymi słowy dziecinada, że Diesel zawsze czeka
już z uruchomionym silnikiem, nawet przy wyborze trudniejszej misji i brak radochy ze start-up`u (procedurka + terkot startera i wio)

Jeszcze w TRS2006 była taka misja i uproszczone odpalanie jednej z maszyn - takiego amerykańskiego "nochala" (niestety w pudełku z przeceny w MM za 15 zeta zabrakło klucza, a maila z nim niechcący skasowałem i nie spisałem owego klucza do rejestracji i kicha .. przepadło ). Tylko po manewrach doczepienia wagonów i ujechaniu niewielkiego kawałka misja się skończyła, a nie było dłuższego wariantu dla tego scenariusza.

2.Uzależnienia uruchomienia elektrowozu od podniesienia pantografu - w TRS 2012 już było lepiej, juz bez podniesienia "uszu" nie pojedziemy, przynajmniej większością elektrowozów)
Dodatkowo na plus to obecność rosyjskich i węgierskich modeli / tras i scenerii. Nawet radiostacja po rosyjsku - taki zabawny akcent w rosyjskich lokomotywach (nie każdej)

3.Polskich tras i taboru

4.Nadmiar lokomotyw i wagonów w często identycznych malowaniach kosztem powyższych niedociągnięć

Teraz przymierzam się do TS2016, ponieważ są DLC-ki na Pilotsie (drogie jak zaraza i nie polskie , ale są:P ) i zastanawiam się, czy warto kupić,
czy te dodatki dedykowane dla TS`ów 2012/13/14 pójdą mi na TS2016 (teoretycznie powinny, ale nigdy to nic pewnego) i czy te dodatki są warte tych pieniędzy, jakie musiałbym na nie wydać chcąc je kupić ??
Humm... w dobie dzisiejszych symulatorów kolejowych każdy powie, że dobre są i te nowe i te stare, od których wszystko się zaczęło. Jednak bardzo często na tapetę wyciągacie aplikacje niejako horrendalnie kosztujące, chociaż ta kwestia będzie się tyczyć bardziej DLCków do tychże symków. Każdy projekt ma swoje zalety i wady, ale nikt jeszcze nie wymienił tych bardziej rodzimych produktów, które wciąż się utrzymują na rynku. I nie są to projekty wyłącznie płatne, bo mamy parę świetnych i darmowych alternatyw. Swoją przygodę od dawien dawna, zacząłem w TRS2004 i na tym skończyłem. Łączyłem zabawę ze znaną wszystkim Maszyną i w tamtych czasach uważałem, że jedno uzupełnia się drugim i odwrotnie. MSTSa też próbowałem, jednak w moim odczuciu była to o wiele toporniejsza aplikacja niż te, które wymieniłem wcześniej. TRSa ceniłem ( w sumie nadal cenię ), za prostotę obsługi, za intuicyjny edytor i mnogość darmowych dodatków tworzonych przez polską społeczność, która niejako urozmaiciła grę. Maszynę zaś podziwiałem za odwzorowywany realizm, fakt faktem tworzona od podstaw przez hobbystów, dzisiaj wciąż stanowi perełkę na arenie. Nie ma takiej drugiej aplikacji, która przez tyle lat by ciągła wzór Polskich Kolei. No, ale musi być to ALE. Każdemu z tych projektów brakowało przede wszystkim gry wieloosobowej. O ile kiedyś tego typu rozgrywka nie była tak powszechna i w zupełności wystarczała zabawa w jedną osobę, o tyle dzisiaj twórcy coraz mniej poświęcają czasu na kampanie w pojedynkę. W ten sposób udało mnie się odnaleźć OpenTTD, który jako darmowy projekt, zaoferował mi ekonomiczną zabawę w kolejarza i to w trybie wieloosobowym. Choć stylizacja tej gry, wiecznie trzyma się zasad RTSów, frajdę sprawiała właśnie walka o przysłowiowy stołek z przeciwnikiem, który myśli jak ja i nie jest sztuczny. Od niedawna jednak utrzymuję się na projekcie Train Driver 2, autorskiego symulatora na silniku Unity, który skutecznie przyćmił niektóre symulatory kolejowe. To właśnie ten symek pokazał pazur - udowodnił, że można zrobić coś dobrego i jednocześnie dla każdego. Łączy Maszynę wraz Open-Rails. W jakim sensie? Przede wszystkim chodzi o grę wieloosobową opartą na typowej dla Maszynowców zabawie w "mechanika". To właśnie takiego projektu szukałem od dłuższego czasu - darmowego, z funkcją multiplayer i przede wszystkim opartego o zasady kolejnictwa. Choć dużo brakuje mu do doskonałości, autorzy wciąż rozwijają go o nowe możliwości, a my jako gracze możemy pośmigać ulubionym lokiem w towarzystwie żywej inteligencji na stołku w nastawni, albo fotelu w kabinie lokomotywy.
Przekierowanie