Strefa OMSI

Model: Ikarus 280.01
Autor: McLaren
Źródło: Zarejestruj się bądź zaloguj by zobaczyć zawartość. Please register or login to show this content.

Opis:
Modyfikacja oryginalnego Ikarusa 280.00 (Niektóre elementy zaczerpnięto również z 280.330), mająca na celu odwzorowanie wersji 280.01, która występowała w Związku Radzieckim w 1975r.
W źródle macie fotki oryginału na którym wzorował się autor.

I tak dostępne są dwie wersje zmodyfikowanego wozu z manualną oraz automatyczną skrzynią biegów, dodatkowo różnią się dźwiękami.
Oprócz tego zmieniono tekstury wnętrza, poprawiono tekstury brudu, poprawiono potoki pasażerów, różne elementy zewnętrzne jak i wewnętrzne.

Screeny:

280.01 szły też do Chińskiej Republiki Ludowej. Jako że oryginalnie model 280.02 też był dosyć surowy, to ten od niego poziomem nie odstaje. Nie jest to niestety najwyższa półka, ale nie jest tragicznie.

Modyfikacja bardzo fajna ten kto lubi Ikarusy polecam. Dźwięki wzięte niektóre od modyfikacji vanedeka, oraz dodano niektóre nowe np. skrzypienie harmonii przy nierównościach co daje realność. Znalazłem trzy błędy między innymi:
-Źle ustawione okno kierowcy lewa część, gdy otwieramy to otwiera się równocześnie przednia cześć okna od lewej strony wozu, a dokładnie mi chodzi o pierwsze okno możliwe do otwierania w przestrzeni pasażerskiej.
-Brakuje górnej listwy członie B jest jakaś inna tekstura nałożona.
-Trochę jest za blisko ustawiona kamera do przodu przesunięta, gdy patrzymy kierunku drogi, ale tym nie jest problem można skopiować sobie parametry kamer z modyfikacji vanadeka.
Model oceniam 7.5/10.

Przede wszystkim na plus są niezłe dźwięki, zarówno w wersji z manualem i automatem (kto to widział Ikarusa z automatyczną skrzynią w latach 70'). Klimatu jazdy dodaje skrzypienie, które można usłyszeć na nierównościach. Jedyne co mi nie pasuje to dźwięk drzwi przypominający ten z Ikarusów serii 280.70.
Takie smaczki jak: "nowe" przyciski od otwierania/zamykania drzwi, białe obudowy zasłaniające bodajże mechanizm od drzwi i białe poręcze dodają klimatu prawdziwego Ikarusa z pierwszych lat produkcji. Największym minusem jest optymalizacja autobusu. Na słabszych sprzętach będzie się on nadawał do jazdy tylko po bardzo lekkich mapach (np. wydana dzisiaj "4051: Sajószentpéter - Alacska").

Ogólnie polecam tą całkiem ciekawą modyfikację znanego już od dawna 280.02.

Ja też dorzucę coś od siebie - nie będzie to jednak epopeja narodowa (do czego zdążyłem już przyzwyczaić do tego stopnia, że krótsze poematy narażam na sycenie ).

Zacznę od "guzików" do sterowania drzwiami - coś, czego nie było do tej pory (oprócz jednego, jedynego Ikarusa 260.01 "okularnika"),
a co również bardzo lubię i brakowało mi takiej wersji poczciwego Ikarka.
Takie same spotykamy nad drzwiami jako alarmowe N/Ż. Bardzo ładne tekstury i dźwięki
(są eleganckie i realne, może za bardzo polubiłem basowe dudnienie wajperów po szybie w Ikarach TITY:) .

Oświetlenie przestrzeni pasażerskiej jest 2-stopniowe (blade i bystre - ja wole osobiście to 1-sze - bardziej romantyczne )
Podświetlenie zegarów wyraziste, białe. Może migacze, zwłaszcza z przodu, trochę słabe.
Również w dzień raczej nie 'wyślipimy' podświetlenia guzików do sterowania drzwiami
Brakuje w TAKIM modelu, aby 'wajpery' były uruchamiane osobno dla każdej szyby, nie zbiorowo.

Brakuje mi też przypisania dwóm okrągłym, wklęsłym guzikom na prawym panelu takich funkcji, jak spryskiwacz i dzwonek,
(lub umieszczenia w ich miejsce/obok nich przycisków zbiorczych sterowania dalszymi wejściami, zamiast na 'narożniku' kokpitu).
1-szego nie szukałem jeszcze, natomiast dzwonek przed zamknięciem drzwi mamy pod literą Q (bo i tak nic nam po zapowiedziach w takim klimacie).

Brakuje mi również lampki hamowania - najlepiej, gdyby była w klasycznym miejscu, na prawym panelu najbliżej kierownicy.
Wersja z automatem nie jest może tak wierna i klimatyczna, ale daje mozliwość poprowadzenia go tym, którzy nie nauczyli się jeszcze wachlowania lewarem.
Przełożenia z punktu widzenia i słyszenia laika oceniam na dobre, możemy ruszyć także z 3-ki. Również realnym jest to, że jak zahamujemy na biegu to 'udusimy' go (tak niektórzy gaszą te wozy)

Chętnie poprowadziłbym także ... wersje solo i przegubowe (każda w 2 i 3-drzwiowej odmianie liczby drzwi - istniały takowe !! ) z takimi samymi 'guzikami' na prawym panelu,
ale to już raczej fanaberyjka mojego ryjka wedle zasady: "Apetyt rośnie ... " - kiedy mamy do czynienia z dobrym i ładnie wykonanym modelem, to taki odruch jest zrozumiały !.

Czuję się usatysfakcjonowany i mam nadzieję, że nie zostawiłem niedosytu i moja epistoła nt. wozu nie jest zbyt uboga. Ponieważ jestem minimalistą (umiarkowanym)