Strefa OMSI

Pełna wersja: MAN Lion's City
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Tak więc MANy są lepiej poskładane od Solarisów i nie trzeszczą na nawet gładkiej drodze i nie potrzebują 12-warstwowego papieru tu i tam. Mają to do siebie, że trzaskają drzwiami (jak dla mnie na plus), są lepiej wyciszone i są wygodniejsze. Wizualnie wnętrze też wygląda dobrze. OK jest ponoć też od strony jazdy (kierowca). Jak twierdzą driverzy jeździ się MANami lepiej od Solarisów, są bardziej zrywne, choć to zależy też od egzemplarza. Jednym słowem można rzec, że MAN to po prostu świetny autobus.
Powiem tak - o MAN-ach Lion's City (zwłaszcza z silnikiem 280-konnym) mam nienajlepsze zdanie. Drzwi po pięciu latach eksploatacji trzaskają, co nawet w starych Gniotach się nie zdarza, do tego składali je chyba w Pawłowie, na tej samej linii montażowej co PAZ-y (PAZ-y eksploatowane w Dębicy po 9 latach normalnej eksploatacji nadawały się do kasacji, jakby co). Rozumiem, że MZK Stalowa Wola (bo o Lion'sach tego przewoźnika mówię)... Ehh... Średnio dba o swoje wozy, ale jak jechałem na samym początku eksploatacji którymś Lajonsem ww. przewoźnika, to miałem identyczne odczucia, prócz trzaskających drzwi. I do tego te siedzenia z plastiku obite jakąś tandetną tkaniną... W połączeniu z latającymi plastikami po 5 latach eksploatacji podróż tym pojazdem, nawet po równej drodze nie należy do najprzyjemniejszych. Na dodatek po opuszczeniu pojazdu od razu ma się odruchy wymiotne, ale to raczej jest spowodowane komfortem podróży.
No to tyle mam do powiedzenia na temat tego złomu, bo szkoda kurde gadać...
PS. Jakby co, jechałem też w innych miastach Lionsami, i miałem niewiele lepsze odczucia.
(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]drzwi po pięciu latach eksploatacji trzaskają.
Kto by się spodziewał, że element, który jest praktycznie w ciągłym ruchu, po pewnym czasie się rozregulowuje. Możesz sobie sam na pętli poprawić, kluczem 15" albo (mniej inwazyjnie) regulując ciśnienie w komputerze.

(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]siedzenia w tych najnowszych są tak niewygodne, że wolę już te tragiczne plastikowe siedzenia w M121M, niż ten plastik w Lajonsach
To ciekawe, bo takie same fotele (Ster 6MS) stosuje wielu, wielu innych producentów, od Jelcza, przez FPS, MAZa aż do MANa i nie słychać narzekań na nie. Mi osobiście bardzo wygodnie się na nich siedzi.

(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]po 5 latach eksploatacji już latają plastiki, gorzej niż w Urbino III
"Już" i "po pięciu latach", u przewoźnika, który widać, że zlewa te autobusy, skoro doprowadził MANy do takiego stanu. Plastiki i cała reszta luzują się od wibracji, którym są poddawane przez jazdę po naszych cudownych polskich drogach.

(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]ogólny komfort jazdy tym "autobusem" wynosi zero
(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]Czuć każdą, KAŻDĄ nierówność na drodze, nawet z przodu, koło stanowiska kierowcy
Czuć dziury? Obok kierowcy? Na pewno nie ma to nic wspólnego z bliskim sąsiedztwem przedniej osi, która - pewnie Cię to zaskoczy - przenosi wibracje na całe nad- i podwozie. Prawdopodobnie Twój super przewoźnik zajechał poduszki systemu ECAS, które powinny zapewniać płynną jazdę, tak jak w autobusach tego samego modelu, tylko z 1998 roku, którymi jeżdżę dość często.

(24.11.2016 11:46)Karosa89 napisał(a): [ -> ]No to tyle mam do powiedzenia na temat tego złomu, bo szkoda kurde gadać...
Niezbyt wiele masz do powiedzenia na temat samych pojazdów. Pięcioletni autobus to taki, o który trzeba zadbać - nie tylko zatankować, ale też dokręcić, wymienić zużyte części. Twój przewoźnik tego nie robi, w związku z czym nie ma co się dziwić, że autobus hałasuje i prezentuje sobą dość mizerny stan. Widać to dobrze w Poznaniu, gdzie przewoźnik podmiejski ma dwa MANy z 2007 roku, które jadą jak fabrycznie nowe, a MPK ma 36 sztuk rozklekotanych Lion'sów, które sprawiają dość odpychające wrażenie.
Kolega widzę lubi trolololo.
MAN Lion's City NL263, MPK Poznań. 10-letnie wozy, drzwi trzaskają, wszystko w nich lata.
Co ciekawsze, w starszych wozach Rokbusu (a więc trzecia generacja), nic nie lata a drzwi nie trzaskają.
MAN Lion's City NL273, MPK Poznań. 8-letnie wozy, drzwi trochę mniej trzaskają, trochę mniej w nich lata.
Co ciekawe, przez kilka lat od przyjścia warsztat MPK Poznań w ogóle nie wiedział o tym że takie wozy są w MPK.
Solaris Urbino 18 IV, MPK Poznań. Kilkumiesięczne wozy, drzwi trzaskają, wszystko w nich lata.
Co ciekawe, przyszły do Poznania zepsute.

Co do siedzeń - co sobie kupujący zamówi, to producent mu wstawi. U nas w nowych wozach są deski obite materiałem, w wozach sprzed 2006 roku są miękkie, gąbczaste siedzenia. U nas są stery 6 bądź 8 (w Gównach, znaczy się w IV generacji - to nazwa własna, nie przekleństwo), bo tak sobie wymyśliło MPK.

Co do nierówności, hałasu, pierdu pierdu - są w MPK wozy do których dorwie się taki Mirek i przez miesiąc są cichutkie, drzwi chodzą prawie bezgłośnie, nic nie trzaska, nic nie telepie.
Zawieszenie jest wyrobione - kwestia wymiany poduszek/czegoinnegotam i stylu jazdy kierowców - jak na wertepach jadą 50/60 na godzinę to każde zawieszenie w końcu siądzie.

Suma summarum - jak się dba, tak się ma. Nie dbają u Was? Cóż. U nas też. Ale to nie jest podstawa do oceniania MANa jako ZŁEGOAŁTOBUSUBOPO5LATACHŁOMOCZEBONIKTNAZAJEZNIONIEGONIEDBA.
@Goppel - z komfortem jest nie tylko słabo koło kierowcy, bo to zrozumiałe, ale po środku pojazdu też. Poza tym - fakt, u nas MAN-y do najbardziej zadbanych nie należą. No prócz najstarszego Lionsa, czyli 018 - jedynego zadbanego Lajonsa, którym jako-tako się jedzie.
PS. Jechałem Lajonsem kiedyś, jak były jeszcze w miarę nowe, i było tak samo, jak jest teraz. No prócz trzaskających drzwi.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Ciekawe - jak MAN jest rozwalony, to przewoźnik zaniedbał, a jak Solaris, to "szajs i tandeta !!!!!1111!!!1"
U mnie w mieście jeździ dosyć dużo MANow tylko nie Lion's City a poprzedników czyli NLxx3. Wszystkie to używki kupione z zza granicy i nie tylko i są na prawdę w różnym stanie technicznym. Dowodzi to tylko temu, że jak się dba tak się ma. Jeśli się dba o pojazd to będzie służył długie lata a jak się nie dba to juz po kilku latach się nie będzie nadawał do eksploatacji.
W Białymstoku jest różnie z nimi. W jednym nie ma części tylnych świateł, w drugim coś syczy, w trzecim są poręcze od NG312, ale i są takie które są zadbane i potrafią być ciche jak Citaro z 2010 (a piszę o rocznikach 2005-2007). Siedzenia są też w porządku, ale to już zupełnie inne, starsze siedzenia;) Także poprzednicy mają rację, jak się zadba to nic mu nie będzie:)
(24.11.2016 12:46)Kuba L. napisał(a): [ -> ]Ciekawe - jak MAN jest rozwalony, to przewoźnik zaniedbał, a jak Solaris, to "szajs i tandeta !!!!!1111!!!1"

(24.11.2016 12:17)sliwma napisał(a): [ -> ]Solaris Urbino 18 IV, MPK Poznań. Kilkumiesięczne wozy, drzwi trzaskają, wszystko w nich lata.
Co ciekawe, przyszły do Poznania zepsute.

Czytanie ze zrozumieniem. Nikt tu nie narzeka na III generację.
O niee, teraz to ja się cieszę jak przyjedzie III generacja. Starsze wozy a są cichsze od IV, drzwi w nich tak nie latają, siedzenia są (jak dla mnie) wygodniejsze, mimo że to decha...

No, a Solaris to jest szajs i tandeta. Do 2006 w Poznaniu Solarisy były bardzo dobre (klepane masowo), 2008 i 2009 to w miarę dobre wozy (ale to krótkie serie), od 2011 coś się w Solarisie zmieniło i wozy są gorsze od tych wczesniejszych, do 2013, bo całe serie przychodziły, (no, poza dwoma SU18 z jednej z serii z 2013), 2014 to III generacja z Euro6, przez to że krótka seria to porządna, no i 2016 i Gówna (dla moderacji: to nazwa własna, tak nazywają je niektórzy poznaniacy)...
Także Solarisy to jest tandeta, patrząc chociażby po awariach (na kilkadziesiąt tych wozów w większości coś nie działa, a to żółty błąd i ECAS, a to żółty błąd i ABS/ASR, a to żółty błąd i usterka smarowania silnika, etc., w MANach tego nie ma) jak i czasie w którym są naprawiane (jak się rano zepsuł MAN, zaholowali go na zajezdnię, koło południa dalej jeździł, Soralis jak się zepsuł rano to przez następne dwa dni stał w hali na zajezdni), już pomijając to jak często psują się 10-cio letnie MANy a jak kilkumiesięczne Soralisy (no, np. takie zawieszenie w IV generacji, co 5 razy w ciągu dnia w jednym wozie potrafi paść).
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie