Witam.

Postanowiłem przetestować OMSI 2 na służbowym kompie w pracy, bo ma genialny procek (E7800@2x3 GHz) do OMSI. Co prawda grafika zintegrowana GMA4500MHD), więc szału nie ma, ale w OMSI 1 jest lepiej niż na moim laptopie i to o jakieś średnio 20 fps. Niestety po świeżej instalacji OMSI 2 napotkałem ciekawe zjawisko: mimo 30-40 fps (tyle pokazuje się po wciśnięciu SHIFT+Y) cały obraz jest zwolniony.
Widział ktoś takie coś i wie jak to naprawić?

Wklepane z mojego HTC Vision za pomocą Tapatalk

---

Może komputer w pracy ma dobry procesor lecz mało pamięci RAM, która dodatkowo w przypadku zintegrowanych kart graficznych jest współdzielona z pamięcią grafiki (co dodatkowo zmniejsza zasoby)? Spróbuj wyłączyć zbędne wodotryski, może rendering jest "dobry", lecz program "nie wyrabia" z obliczaniem sytuacji na mapie? Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, lecz działam wyłącznie na OMSI 1.

Ze 2 tygodnie temu miałem identyczny problem. Nie wiem czy u Ciebie akurat to pomoże, ale u mnie pomogło przeinstalowanie sterowników do karty graficznej z najnowszych na starsze.

---

(17.12.2013, 11:19)eSeL napisał(a): Ze 2 tygodnie temu miałem identyczny problem. Nie wiem czy u Ciebie akurat to pomoże, ale u mnie pomogło przeinstalowanie sterowników do karty graficznej z najnowszych na starsze.

Że tak się wyrażę, WTF? Czyżby to była "wsteczna kompatybilność" w wydaniu M&R... Zazwyczaj w przypadku nowych tytułów należy aktualizować sterowniki do najnowszej wersji, a tu inwersja.

Sytuacja ta miała miejsce w OMSI 1. W OMSI 2 nie jeżdżę, ale jeśli w jedynce pomogła przeinstalacja sterowników, to może w dwójce również pomoże.To tylko taki mój pomysł, gdyż tak jak mówię, miałem identyczną sytuację, tyle, że właśnie w OMSI 1.

---

A ja mam takie to oto slow motion. Też ok. 25-30 fps i zacina się niemiłosiernie. Jak stoję i zaczyna mi piszczeć przegub to już wiem, że zaraz się zatnie, albo zacznie skakać, ale to nie jest typowe skakanie jak przy wolnych komputerach. Trwa sekundę, kończy się i jakby nigdy nic.
Właśnie instaluje OMSI 1, bo kończą mi się nerwy...