Witamy na Forum Strefa OMSI

W PKS Jelenia Góra jest taka taktyka taborowa, że autobus jest katowany dopóki się nie rozleci albo ITD nie zabierze dowodu (ostatnio żółty SOR). Na trasach Powiatowej Komunikacji Karkonoskiej możemy spotkać dosłownie każdy autobus który posiadają i jest w stanie wyjechać na trasę. Nikt już nie zwraca uwagi na to że w rozkładzie jest niskopodłogowy a jedzie turystyczna Bova lub Setra. Czasami jest tak że kurs się nie odbywa bo nie ma czym jechać lub rzekomo nie ma kierowców. I właśnie dlatego Starostwo Powiatu Karkonoskiego obcięło dotację w ramach kary za kursy które się nie odbyły a starosta zagroził zerwaniem umowy jeśli sytuacja będzie się powtarzać. Mieszkańcy są wściekli ponieważ często się zdarza że dzieci nie mają dojazdu do szkoły. Również zdarzają się takie przypadki że kierowca nie dojeżdża do docelowej miejscowości jeśli nie ma już pasażerów na pokładzie i zawraca wcześniej a wtedy jeśli ktoś czeka na autobus w tej właśnie miejscowości zostaje na lodzie czego sam doświadczyłem. Autobusy które mają jakąś większą awarię służą za magazyny części dla tych mniejszymi usterkami tak aby szybko skompletować coś co da radę pojechać. W zeszłym tygodniu nabyli Citaro oraz kolejnego Sora. Widocznie mieli takie ciśnienie że nie ściągnęli nawet napisu CSAD z tylnej szyby))))

PKS JG to chyba mistrzowie w wysyłaniu trupów jak nie w ciągu 9 dni im obydwa SORy BN12 siadają (identyczne malowanie) to albo jakiś autobus gubi zderzak albo wysyłają autobus któremu coś pomiędzy szczelin wypada po co kupić mniej a bardziej zadbane zadbane pokasujmy i kupmy trupy przynajmniej taki plus że przynajmniej rano autobusy obsługujące linie dla Jawora stoją na bazie ex PKS Trans-Pol Legnica (Jawor) a opinia o oddelegowanych SORach nie jest za wesoła a Conecto może najlepszy nie jest ale SOR w porównaniu z mercedesem to wagon towarowy porównany do mercedesa g klasy. wpuszczenie tam ITD skończy się utratą dowodów przez wszystkie zakupione autobusy w ciągu ostatnich 2 lat by dowody potraciły. Dziwne że do już ś.p PKS Trans-Pol potrafili wysłać coś działającego to teraz nie są zdolni zrobić to samo na kursy wręcz dla nich priorytetowe czyli Karkonosze i Jawor lecą trupy (bez Conecto) i nie autobusy po zakończeniu działalności przez PKS Jawor nie trafiły na złom a wróciły do Jeleniej Góry (nie dotyczy setr bo one to akurat podobno trafiły na złom) Mercedesy widziano na trasach powiatowych a Bova jest tu na zdjęciu widoczna w niezmienionym oklejeniu (a wręcz jego braku) pozostałym po PKS Trans-Pol http://phototrans.pl/14,1126639,0.html

Cała ta sytuacja pokazuje ułomność systemu finansowania lokalnych połączeń autobusowych z budżetu państwa. Powiat zleca zadanie na rok czasu bo dostaje od państwa pieniądze na tylko na rok. Nie wiadomo co będzie w przyszłym roku. Czy będzie dofinansowanie i w jakiej wysokości. Przewoźnik nie zainwestuje w nowy tabor bo nie wie czy będzie w dłuższej perspektywie praca dla tego taboru. Dlatego kupują złomy. Sam PKS Jelenia Góra jest w trudnej sytuacji finansowej i ten zastrzyk rządowych pieniędzy właściwie go uratował. Po sprzedaży dworca autobusowego pod galerie handlową pieniądze miały pójść na dokończenie budowy nowej zajezdni. Jednak po spłacie komorników nic nie zostało i zajezdnia pozostała na poziomie fundamentów. Obecnie ten teren jest porzucony i wykonane kiedyś fundamenty już do niczego się nie nadadzą. Stara baza przy ul.Wolności bez remontu raczej długo nie pociągnie. Stan budynków jest w coraz gorszym stanie. Innym ciekawym zjawiskiem jeśli chodzi o PKK było ostatnio uruchomienie nowej linii do Karpacza 110. Linie 100 i 104 do Karpacza cieszą się dużą popularnością więc groziło im że stracą dofinansowanie rządowe ponieważ mogą przynosić zyski. Sprawę załatwiono więc powołując linię 110 która w zamyśle ma przejąć część pasażerów 100 i 104. To jasno pokazuje że chodzi tutaj o wyciąganie pieniędzy z kieszeni podatnika niż o realną walkę z wykluczeniem transportowym.

PKS JG pokazuje też że to co dokładnie jeździ na tych liniach ma wywalone kierowcy nie dostają tego co proszą gdy jest dostępne albo czekają dłuższy czas na te wozy i dostają je dopiero jak uch wcześniejszy pojazd ulegnie awarii ostatnio 2 wozy pokazały klasę samą w sobie DJ 3090C (SOR 10,5C) przez ostatnie 3 dni jazdy doznał takich awarii:
-awaria pompy powietrza
-spalenie sprzęgła
-awaria czujników poziomu powietrza (spowodowane wcześniejszą awarią pompy)
aktualnie ponownie oddelegowany DJ 2660C nie jest lepszy:
-zwarcie większości bezpieczników (1 dzień kursu po powrocie)
-pękająca szyba
-rozwalone zawieszenie
-(wcześniejsza awaria za co go zabrano z Jawora) zgubienie zderzaka
Powiat Jaworski ma gdzieś stan tego co u nich jeździ bo interwencje w sprawie stanu technicznego (a raczej jego braku) już były ale się czepiają kierowców o spoźnienia na niemożliwe do wyrobienia normy bo jak zabierają ludzi to potrafi być tak że np gdy kończą zabierać z 1 przystanku to już na 2 są spóźnieni