Odpowiedź 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 3.67 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jelcz M121M (M121M/4 CNG), M121MB, M121I
Autor Wiadomość

Użyszkodnik
Użytkownicy
Liczba postów: 404
Dołączył: 11-2014
Podziękowań: 139
Post: #11
RE: Jelcz M121M(B)
Kup, wyremontuj i utrzymaj autobus, wtedy zrozumiesz dlaczego żaden klub nie zachowuje jakiś badziewnych Jelczy z lat 90. nie mających żadnej wartości muzealnej, tylko naprawdę "kultowe" pojazdy takie jak Ikarusy czy Jelcze PR/M11/ogórki.


Jeżeli pomogłem, kliknij Rep+ pod postem;)
03.10.2017 12:03
Szukaj postów Cytat
 Podziękowania za post: kasper

w Zimnej Wodzie staje??
Użytkownicy
Liczba postów: 1,041
Dołączył: 03-2015
Podziękowań: 216
Post: #12
RE: Jelcz M121M(B)
Może się mało znam, ale to jednak Jelcz i to w nietypowej i rzadko spotykanej wersji, skoro kolega pisze, że Volvo są restaurowane, to tym bardziej (moim skromnym zdaniem) należy się to naszej rodzimej marce Jelcz:)


[Obrazek: PcwnV5j.jpeg]
03.10.2017 12:26
Szukaj postów Cytat

Użyszkodnik
Użytkownicy
Liczba postów: 404
Dołączył: 11-2014
Podziękowań: 139
Post: #13
RE: Jelcz M121M(B)
Prawda jest taka, że tą nietypowość i rzadkość występowania jakiegoś Jelcza dostrzeże tylko miłośnik. Dla ogółu to będzie tylko Jelcz. Dla przykładu w Łodzi zachowano na zabytek Mercedesa O405N2 - seria O405N jeździła po Łodzi bez przerwy przez 22 lata i zapisała się w pamięci pasażerów (co było widać podczas wyjazdu tego autobusu podczas Nocy Muzeów). Niestety mimo starań nie zachowano żadnego Volvo B10L, mimo że ten typ jeździł po Łodzi 18 lat i również wpisał się w pamięć pasażerów. Dla kontrastu odkurzacze (w tym jeden ze starszym przodem) skończyły żywot po 12 latach, z czego większość pod koniec stało na zajezdni - czyli żadnej wartości muzealnej, w szczególności dla osób które autobus traktują tylko jako środek transportu nie miały. Obecnie kolekcje muzealnych pojazdów raczej przestaną się rozrastać - przykładowo w Łodzi nikt nie będzie zachowywał Volvo 7000 czy Mercedesa O345G. Największe szanse na zostanie zabytkami będą miały Citaro (bardzo prawdopodobne, że ten typ będzie eksploatowany w Łodzi przez podobny czas, co O405N) i jakiejś bardzo odległej przyszłości III generacja Solarisa.


Jeżeli pomogłem, kliknij Rep+ pod postem;)
03.10.2017 12:52
Szukaj postów Cytat
 Podziękowania za post: Jestem Szymek

w Zimnej Wodzie staje??
Użytkownicy
Liczba postów: 1,041
Dołączył: 03-2015
Podziękowań: 216
Post: #14
RE: Jelcz M121M(B)
No ale jednak te rzadkie modele (abstrahując od kosztów remontu, zakupu i utrzymania) stanowia cząstkę historii marki, nawet, jeżeli tylko dla miłośników komunikacji. Nie porównałbym ich na chwilę obecną z Citarami (ilość lat eksploatacji to nie jedyne kryterium oceny), zwłaszcza, że jeszcze jeżdżą i są pojazdami nowoczesnymi bo mówimy tu o rzadkim modelu i to bardziej zabytkowym. W końcu gdyby nie miłośnicy takich pojazdów, to i inne starsze pojazdy nie byłyby uwzględniane w kwestiach konieczności zachowania ich dla potomności, tak więc punkt widzenia miłośników KM i danej marki/modelu ma tu duże znaczenie, wcale nie takie marginalne:D .


[Obrazek: PcwnV5j.jpeg]
03.10.2017 13:21
Szukaj postów Cytat

B)
Użytkownicy
Liczba postów: 558
Dołączył: 06-2014
Podziękowań: 188
Post: #15
RE: Jelcz M121M(B)
Oczywiście wpływ na to, czy dane stowarzyszenie bądź przewoźnik zostawia dany wóz na zabytek też jest zależne od:
- stanu kratownicy i technicznego
- dostępności części
- przede wszystkim budżet.
I inne wyżej wymienione czynniki.


blah
03.10.2017 21:14
Szukaj postów Cytat

Użytkownik
Użytkownicy
Liczba postów: 102
Dołączył: 10-2014
Podziękowań: 139
Post: #16
RE: Jelcz M121M(B)
Mnie osobiście w dzisiejszych czasach dobija mentalność ludzi do czczenia przeszłości (Ikarusy, Ogórki) i nie myślenia o teraźniejszości (Gnioty).
Mówi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Za zatrzymanie aktualnych wozów zabytkowych odpowiadali głównie ludzie, którym te wozy towarzyszyły w młodości. Największy szał na to był w latach '80 i '90, dlatego teraz mamy sporą flotę legend PRLu. Dzisiaj te osoby zasiadają w zarządzie lub są zwykłymi pracownikami w średnim wieku w firmach komunikacyjnych, a wozy, które uratowali, stopniowo się remontuje i przywraca w żółtych rejestracjach. Te same osoby decydują teraz o pozostawianiu dzisiejszych wozów jako zabytkowe, ale dla nich te wozy są nowe, nie mają wartości, nie mają z nimi tylu wspomnień.
I dochodzimy do momentu, kiedy PRL stanie się upamiętnionym czasem, a rewolucja techniczna lat '90 nie.
Trzeba myśleć przyszłościowo. To, co teraz zostawiamy, nie jest tylko dla nas. To jest też dla następnych pokoleń.
Ile teraz widzę dzieciaków, które z niedowierzaniem słyszą od rodziców o Ikarusach, bo same ich nie pamiętają. To samo za te 20 lat powinno być z Gniotami, tylko nikt tego nie może teraz zrozumieć. Wtedy wartość historyczna tych wozów będzie podobna jak Ikarusów. Kto będzie na wiek wtedy patrzył.
Nikt z nas nie wie, jaka technika będzie wtedy stosowana. Może autobusy będą autonomiczne, będą latać? Nic nie wiadomo.
To co dla nas jest teraz nowe, za 20 lat będzie przeżytkiem, stare, technologia niezrozumiała dla ówczesnego człowieka.
Chociaż, że już dzisiaj co drugi znajomy powie na Gniota "Stary Jelcz". Coś jest na rzeczy, no ale zarząd mówi "nowy wóz, ale starsza technologia, nie warto było zrobić nic dla upamiętnienia, kupujmy Solarisy".
Druga sprawa, marka. Jelcz upadł, już od 9 lat nie produkuje autobusów. Wozy, które przez lata wytwarzał, również w latach '90, podbijały miasta.
Głównie z powodu niższej ceny, ale te wozy wpisywały się w historię, a wręcz wrastały w klimat miast.
Trzeba pamiętać, że Jelcz M121M/MB to przełomowa seria. Są to pierwsze autobusy niskowejściowe produkcji polskiej. Teraz niedoceniane, bo "trzeba o Ikarusy i Ogóry dbać - bo to przeszłość, a nie jakieś M121". Przez fakt nieistniejącej firmy (tutaj oddziału), te wozy są dwukrotnie bardziej warte historycznie.
Polskie wozy trzeba upamiętniać w pierwszej kolejności.
Po tym co piszę widać moje nastawienie do Gniotów. Od 18 lat jazda tymi wozami powoduje uśmiech na mojej twarzy. W moim życiu nie ma autobusu lepszego od Gniota. Ile razy mi te wozy ratowały skórę przed spoźnieniami, grzały w mrozach, skrzynie biegów grały mi melodyjki, te niezapomniane rajdy po mieście, te zastępstwa za zepsute Solarisy, żebym mógł do domu szybko dojechać.
Wiele rzeczy można wymieniać, najważniejsze to, że te wozy mnie nigdy nie zawiodły.
Szkoda, że te czasy nie wrócą...
Każdy może mieć inną opinię o Gniotach i szanuję to.
Jednak nawet najbardziej znienawidzone przez kogoś pojazdy również powinny zostać upamiętnione dla przyszłości.

Zwracam się do fanów nowości, tzn. Mesiów Citaro, Solarisów. Dzisiaj jest problem z Jelczem, za kilka lat, przy nadal identycznej mentalności, może być problem z Waszymi ulubieńcami. Dlatego dzisiaj trzeba walczyć o upamiętnienie przeszłości i pokazanie, jak powinno się to robić, zanim będzie za późno.
Nawet mi na tę porę trudno przełknąć widok takiego Citara, czy Urbino IV jako zabytek (i na tym właśnie polega to opisywane przeze mnie myślenie), bo dla mnie to zbyt nowoczesne wozy, ale jednak czasy się zmienią i kiedyś te autobusy też będą stare i kasowane. Trzeba to mieć na uwadze, mimo że jeszcze chyba daleko do tego.

Najgorsze jest to, że za 20 lat ludzie uświadomią sobie, że były takie pojazdy jak Gnioty, ale wtedy będzie już za późno. Czasy się zmieniają, dynamiczne zakupy, kasacje i pojazdy nie lądują już jako altany u pracowników. Po prostu mogą zniknąć na zawsze...

A to, co teraz zniknie, zostanie przez przyszłość, następne pokolenia zapomniane.
A Gniotów było kiedyś kilkaset w Polsce, Kraków miał 86 (obecnie 5). Nie znam człowieka, co by tych wozów nie kojarzył, wrosły w klimat miasta.

Spieszmy się kochać Jelcze, tak szybko odchodzą...


Zapraszam na mój FanPage na Facebooku
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.10.2017 02:19 przez OmniCity.)
04.10.2017 01:36
Szukaj postów Cytat
 Podziękowania za post: EngineV8 , Skwarkson1680

VIP
Zasłużeni
Liczba postów: 945
Dołączył: 01-2013
Podziękowań: 633
Post: #17
RE: Jelcz M121M(B)
Odpisze na to krótko i na temat. Wyłóż pieniądze żeby taki autobus kupić i znajdź sponsorów, którzy będą wykładać na remonty dziesiątki tysięcy złotych. Zawsze mówi się łatwo, jeżeli nie ma się o tym bladego pojęcia. Zachowanie autobusu potrzebuje ogromnego nakładu finansowego, który się nigdy nie zwróci. Posiadanie zabytków to studnia bez dna, one na siebie nigdy nie zarobią, a będą wymagały ciągłego wkładu finansowego. Jak jedno się nie popsuje to tu wejdzie rdza, tu będzie trzeba coś naprawić, tu wymienić. Nie wspominając już nawet o kosztach takich jak ubezpieczenie itp. Powiedzieć "zachować autobus" jest na prawdę bardzo fajnie i łatwo, ale zrealizowanie tego jest cholernie trudne i żeby to zrobić to na prawdę trzeba mieć kupę pieniędzy.

04.10.2017 22:24
Szukaj postów Cytat
 Podziękowania za post: Jojo_2007

w Zimnej Wodzie staje??
Użytkownicy
Liczba postów: 1,041
Dołączył: 03-2015
Podziękowań: 216
Post: #18
RE: Jelcz M121M(B)
No ale my mówiliśmy o tym, jakie autobusy na to zasługują bardziej, bo przecież to, co mówisz dotyczy każdego pojazdu, bez względu na markę, żaden zabytek na siebie nie zarobi, a kosztuje wiele, Volvo też (części do niego nie będą tańsze, niż w takim Jelczu, raczej droższe):P


[Obrazek: PcwnV5j.jpeg]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.10.2017 23:19 przez Konduktor5-8.)
04.10.2017 23:17
Szukaj postów Cytat

VIP
Zasłużeni
Liczba postów: 945
Dołączył: 01-2013
Podziękowań: 633
Post: #19
RE: Jelcz M121M(B)
Im nowszy pojazd tym bardziej zaawansowana elektryka;) To jest jeden z głównych problemów. Takiego ogórka, czy Ikarusa naprawisz przy pomocy śrubokręta i kilku kluczy jak Ci coś padnie;)

05.10.2017 07:29
Szukaj postów Cytat

Użytkownik
Użytkownicy
Liczba postów: 15
Dołączył: 12-2014
Podziękowań: 2
Post: #20
RE: Jelcz M121M(B)
Panowie, temat jest prosty - zarabiając średnią krajową nie ma co się porywać na zakup autobusu. Sam zakup to za mało - taki wóz trzeba mieć gdzie trzymać - najlepiej, gdy się ma garaż (ja od biedy mam stodołę przerobioną na garaż), nie mówiąc o naprawach. Pół biedy jak ktoś zna się na mechanice to wtedy połowa kosztów odpada, lecz jeśli ktoś jest zielony w mechanice to nie dość, że dochodzi koszt części to jeszcze koszt robocizny. Kolejną sprawa to opłaty za środek transportu, OC, przegląd. W mojej gminie na szczęście podatek od środków transportu za autobus powyżej 16 miejsc wynosi tylko 600zł, ale w pobliskim mieście opłata ta wynosi ponad 2 tysiące zł za rok. Zachowanie autobusu w sprawności też kosztuje, bo raz na 2 miesiące przynajmniej wypadałoby zrobić rundę po okolicy, raz w roku zmienić filtry i olej w silniku. Jeszcze jak się trafi sprawny egzemplarz i nie zjedzony przez rdzę to jest ok, ale schody zaczynają się, jak ktoś decyduje się na zakup wozu niesprawnego i próbuje go własnymi siłami remontować - różnie to wychodzi. Znane są przypadki, że taki remont wyszedł ale też bywało, że po jakimś czasie wóz był sprzedawany albo po prostu kasowany. Sam jestem właścicielem Jelcza PR110D Lux i wiem, że to nie jest tanie hobby, choć mój wóz jest w niezłym stanie technicznym i wizualnym, co nie znaczy, że nie wymaga poprawek, bo wymaga:)

Co do Jelczy M121M(B) - według mnie fajny autobus, nierozumiem czemu był zawsze nazywany "gniot". Przyjemny wóz w jeździe, miałem okazję przejechać się kilka razy takim wozem.


Mój PR 110 D Lux w trakcie prac:)
31.10.2017 09:30
Szukaj postów Cytat
Odpowiedź 




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Forum Strefa-OMSI.pl

Tematyczne Forum dotyczące najpopularniejszego symulatora autobusu - OMSI. Zapraszamy do rejestracji i aktywnego udziału w Społeczności.

Strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.

Współpracujemy z:

Polecamy także: