[usunięto] Wasze sytuacje w komunikacji miejskiej. | |||
Wracając tydzień temu na 35 na Warszawskiej wsiadło 2 typów. Nie za ciekawe mi wyglądali I słusznie
![]() ![]() Zapewne niektórzy w to nie uwierzą, ale taka sytuacja miała miejsce na prawdę. Nie mam powodów, żeby ją zmyslać. ![]() Najważniejsze jest to, abyś nie poddawał się przez to, co sądzą o tobie inni ludzie.
@ShadowPL, sam byłem świadkiem sytuacji związanej z trawką. Kumpel oskarżył mnie o kłamstwo - do czasu, kiedy przeczytał o tym na facebookowym Spotted..
Mianowicie na trasie nocnego 657 w kierunku katowickich Panewnik - koleś przeszedł po całym autobusie prosząc pasażerów o trawkę (na kawałku gazety miał już jej trochę). Linia przejeżdża w nocy przez Akademiki - sporo studentów, głównie obcokrajowców jechało, koleś po angielsku również ich prosił ![]()
W sumie to było w PKS, ale chyba mnie nikt nie zabije, że to tu napiszę.
Kiedyś miałem samochód zepsuty, więc musiałem jechać z Torunia do Olsztyna PKP lub PKSem. Wybrałem to drugie dla urozmaicenia. Na dworcu i wszędzie był oznaczony jedyny kurs do Olsztyna jako bezpośredni. Podjechał jakiś Neoplan (co mnie ucieszyło, bo je lubię). Powiadomiłem tatę, który miał po mnie wyjechać, że jadę Neoplanem z PKS Ostróda. W Ostródzie kierowca stanął w pewnym momencie i kazał się wszystkim przesiąść do autobusu co tam czekał (szczegół, że stanął tak, że trzeba było przechodzić przez zaspy) :/. I tym sposobem do Olsztyna wjechałem Autosanem H9 co zdziwiło mojego ojca. Wcześniej, gdy mieszkałem w Gdańsku z kumplem (a początkowo jeszcze kumpela jeździła z nami) jeździliśmy nocnymi autobusami dla zabawy, nazywaliśmy to nocnymi tripami. Pierwszy odbył się w sumie przez przypadek, bo wracaliśmy wieczorną/nocną SKM-ką ze Sopotu i wysiedliśmy na Głównym i chcieliśmy wrócić na Chełm, ale jeszcze było trochę czasu, więc oni poszli do Mc'a, a ja zapalić przed dworzec. Tam mnie zaczepił mnie jakiś koleś mniej więcej punk lekko podpity i zapytał się czy mam fajkę, ja go poczęstowałem. Z rozmowy wyszło, że nazywa się Blondas i jedzie z bratem (jeszcze mniej kontaktującym) na Ursus, ale mają jeszcze trochę czasu i czy wiem, gdzie jest najbliższy czynny monopolowy. Potem przyszli moi znajomi i weszliśmy do N1, na Sikorskiego zobaczyłem Biedre na Chełmie i zaproponowałem wyjście na Dragana, ale kumpel mądrzył się, że wie lepiej i że N1 staje też koło pętli tramwajowej... Nie stawała w czasie kursu na Orunię, tylko wracając. Postanowiliśmy, że pojedziemy dalej i po objechaniu Oruni wysiądziemy na pętli na Chełmie... i znów pech, bo kierowca na końcu trasy kazał wysiąść i odjechał... I byliśmy sami na ciemnej Oruni.. Sami? Nieee... jakimś trafem N1 jechał Blondas i brat, którzy też wylądowali tam gdzie my (nie wiem po jaką wsiadali do autobusu w obcym mieście jak czekali na pociąg...) i Blondas znów zapytał się o fajkę i po dłuższej konsternacji poznał, że ode mnie już brał szluga. Przez co mieliśmy dwa problemy - jeden to dotrzeć do domu, a drugi zgubić wcześniej naszego nowego kolegę. Po załatwieniu drugiej sprawy i zejściu do ul. Małomiejskiej, stwierdziliśmy, że zamawiamy taksówkę, bo inaczej byśmy musieli iść przez nieoświetlone nieużytki.... Po tym zdarzeniu robiliśmy wiele nocnych tripów (w sumie wszystkimi nocnymi liniami), ale już planowanymi wcześniej w tym takie z przerwą na pętli na Nieźwiednik, Jelitkowo, Osową i na Wyspę Sobieszewską/Przegalina. Z tej ostatniej raz nas raz jechaliśmy N9 (?) wysiedliśmy na Przegalinie i wróciliśmy, a "przemiły" kierowca był do nas agresywny jak wyszliśmy pod Krewetką, a nic złego nie robiliśmy :/
5.2 Niezgodna z Regulaminem sygnatura (za ciężka) / Kadziu /
Gdzieś w lutym tego roku w Poznaniu jechałem "5" i na Marcinkowskiego wsiadł gościu z szklanką piwa z knajpy w ręce, drąc się na motorniczego czemu tak szybko przyjechał, bo on chciał papieroska na przystanku dopalić.
Dzisiaj wracając ze szkoły warszawskim 169 kierowca był bardzo nieuprzejmy. Na początek gdy stał na przystanku Szpital Bródnowski to po pierwsze nie pomógł niepełnosprawnemu, a po drugie kłócił się z jakąś panią o to aby przeszła do drugich drzwi ponieważ (niby) zasłaniał jej widok, a wcale tak nie było. Na końcu wysiadając na Bródnowskiej jakiś pan biegł do autobusu i w tej chwili gdy kierowca zamknął drzwi, które ten pan próbował otworzyć guzikiem po prostu odjechał.
Wracałem dziś do Teskacza wiedeńczykiem z '75 na 22. Siadłem sobie wygodnie, miałem ciężki plecak. Nagle czuje w plecach ze mi ciepło. Ją sobie myślę - What? Skąd to ciepło - a tu proszę: Panele boczne ogrzewane
![]()
blah
Ja po prostu powiem tyle, ze ostatnio mam jakiegoś pecha do komunikacji miejskiej. Od żałosnych i bezczelnych pasażerów, po opóźnienia sięgające zenitu i doskonały stan utrzymania taboru
![]() Nie wiem dlaczego ale to zaczyna być podejrzane, że za każdym razem kiedy przychodzę na mój przystanek czekając na linie 46 to oczywiście musi podjechać jakiś złom... Dziś spotkała mnie taka sytuacja SU18 o numerze bocznym #261 to jeden z najgorszych przegubowych autobusów jeżdżących po Kielcach. Dziś wsiadając do niego stanąłem przed 4 drzwiami. Kierowca nie wiem czy jest ślepy czy nie, ale widząc jaka ilość pasażerów stała przed 4 drzwiami powinien je otworzyć Czyżby nas zignorował? Możliwe, skoro otworzył tylko 3 pary drzwi ![]() Stan pojazdu jest bowiem tragiczny. Z silnika słychać ciągle spuszczanie powietrza z układu, brzmi jak by miał zaraz wybuchnąć i w ogóle ![]() ![]() Nie wiem też co się dzieje ze starszymi ludźmi, ale na serio nie trzeba młodszym ludziom rozkazywać, aby ustąpić im miejsca ![]() Miejsce było umiejscowione w miejscu gdzie nie trzeba wchodzić na stopień, czyli nisko Bez przesady, nie trzeba być chamskim aby ktoś ustąpił miejsca. Wystarczy poprosić. Z początku miałem pocinąć temu facetowi, no ale trochę szkoda mi się zrobiło tej starszej pani, wiec ustąpiłem Ale ostatni raz tak zrobiłem więcej razy nie ustąpię i będę tak samo chamski. Sory taki mamy klimat ![]() Zaczyna mnie także przerażać styl operowania gazem niektórych kierowców. Nie trzeba przecież co 1/4 sekundy naciskać na pedał gazu aby utrzymać stała prędkość. Nie będę mówić jak jazda wyglądała, możecie domyśleć się sami. Takową jazdę doświadczyłem wczoraj (oczywiście na linii 46 :3) Mogę zrozumieć spóźnienia bo to norma, no ale wszystko ma swoje granice. Nie wiem dlaczego, ale linia nr 40 która to wracam do domu (a właściwe dojeżdżam na przystanek skąd jadę) spóźnia się ponad 15 minut. Jak dotąd było wszystko w porządku do czasu aż kierowcy zaczęli nagle jeździć zbyt ostrożnie. Zaczyna mnie to drażnić, bo dosłownie 40-stkę mam chwile po skończeniu lekcji i chce wrócić do domu a nie czekać nie wiadomo ile... Zaznaczę ze trwa remont ul. Sukowskiej którą 40-stka jeździ ale jak dotąd nie było problemów. Masakra Wiem ze są linie które są przepełnione np linia 105 Ale na prawdę nie trzeba cudów wyprawiać aby się przesunąć choć trochę aby wyjść z autobusu... no ale niestety obecnie ludzie są głusi, albo mają innych gdzieś Dziś jadąc linią 105 chciałem wysiąść i pomimo wielokrotnego słowa przepraszam nikt nie raczył się przesunąć. Musiałem chamsko między ludźmi przejść abym mógł wysiąść tam gdzie chcę... Krótko mówiąc jeśli nadal w tej pięknej Kieleckiej komunikacji będzie jak będzie to przerzucam się na rower. Będzie zdrowiej a nawet szybciej ![]() Pozdrawiam, Shadow ![]() Najważniejsze jest to, abyś nie poddawał się przez to, co sądzą o tobie inni ludzie.
Kiedyś idę obok ulicy i Volvo 7000 #1311 uderzyło w ścianę szpitala.
Mój folder OMSI 2 waży 9,83 GB!
Mój autobus do szkoły odjeżdża o 7:35, a przyjeżdża do szkoły o 7:53. Kiedyś spóźnił się...15 minut, bo przyjechał o 7:50. W szkole byłem o 8:30, ponieważ jeszcze się po drodze zepsuł. Ten, kto czytał wątek o Iveco Kapena Urby na pewno wie, o co chodziło.
To właśnie jest mobilis group. | |||
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |