2 mln zł to koszt odbudowy JEDNEGO składu (nowe pudła, aparatura Woltana, drzwi odskokowe, nowe czoła itd..., brakuje tylko jednej, mało ważnej dla MPK rzeczy - niskiej podłogi). Odbudowa 10 składów to 20 mln zł - za tę kwotę udałoby się sprowadzić co najmniej tyle samo NF6D (trzeba liczyć jeszcze koszta transportu), albo kolejne M8C do modernizacji. Tegoroczne M8CN są dużo lepsze od prototypu i praktycznie się nie psują.
http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/mpk-l...id,tm.html
No i oficjalnie, MPK zakupi 12 PES łącznie za niemal 100mln złotówek
Tak jak piałeś wcześniej, będą to SWINGI.
Co ciekawe PESA dostarczyć ma także m.in.: specjalistyczny, ratowniczy żuraw samochodowy, wózek widłowy, mobilne urządzenia do tankowania piasku z piasecznic, urządzenie do napełniania klimatyzacji z osprzętem, urządzenia do czyszczenia układów hamulcowych oraz komputery serwisowe.
Ciekawe tylko czy znowu będą wały i przekręty z datą dostarczenia.
PESA nie ma teraz wielu zamówień, więc miejmy nadzieję, że dostawa będzie terminowa i bez takich numerów, jak delegowanie do Pesy pracowników ZRT...
Co do kolegi piszącego o rozpadających się Volvo 7000, masz rację nie wiadomo jak długo pojeżdżą z moich obserwacji wynika że są one puszczane albo po kątach, największych dziurach (np. 89) gdzie ich nie szkoda albo na w miarę krótkich trasach (73, 79). Ale mam info "ze środka" ponoć MPK ma zająć się lepiej staruszkami i Volviaki mają być w miarę możliwości remontowane (pod kątem technicznym tzn. silniki, skrzynie biegów, zawieszenie itd.), może jednak po czasie zajmą się ich wnętrzem albo wymienią na coś nowszego i mniej wytłuczonego (najstarsze mają ok 2 mln. km!!)
Dla mnie hitem była jazda Volvo, w którym odklejała się boczna szyba
Zastanawiałem się skąd tak wieje, patrzę, a między szybą a szkieletem autobusu jest szpara
Uszkodzone uchwyty przy lufcikach, odskokowe drzwi przytrzaskujące pasażerów, woda w nielicznych już podwójnych oknach, otwierające się na głowy pasażerów klapy, ryczące jak w Ikarusach silniki i smród spalin to standard
Na szczęście zakazano obsługi tymi pojazdami linii nocnych.
Dla mnie hitem była jazda w B10Lach gdzie tworzył się istny mikrosystem pomiędzy oknami
Ale i tak bardzo fajnie się nimi jeździło
Ale B10L "miały klimat", czego nie można powiedzieć o 7000
Szkoda, że żadnego nie odstawili do muzeum na Brusie, w końcu ten model jeździł po Łodzi 18 lat (prawie tyle co Mercedesy O405N i... Jelcze M11).
Z innej beczki, to wczoraj skazano byłego prezesa MPK Krzysztofa Wąsowicza na pół roku w zawieszeniu na rok za machloje przy budowie ŁTR. Wg. Wyborczej nie powiadomił on Urzędu Marszałkowskiego o ówczesnej sytuacji w MPK (czyli o kryzysie), co mogło mieć wpływ na otrzymanie dotacji unijnej. Szkoda, że nie poniósł odpowiedzialności za swoją politykę rozkręcania autobusów i tramwajów na części, której skutki odczuwamy nadal (m.in. stan techniczny Cityrunnerów i Volvo 7000).
Dziś ŁKA podpisało z Newagiem umowę na dostawę 14 Impulsów II za 267 mln złotych. Pierwsze 4 pociągi mają być gotowe do września 2018.
Trochę szkoda, że odrzucono skargę Stadlera. Flirty to najlepsze składy jakimi miałem okazję kiedykolwiek jechać.
Teraz niestety dość smutna wiadomość - jest prawdopodobne, że tramwaje już nie wrócą do Lutomierska. Od 21 lutego linia 43 z powodu podmycia torów linia jest skrócona do trójkąta w Konstantynowie, a Konstantynów nie robi nic w celu naprawy uszkodzonego torowiska. Podejrzewam, że jeżeli tory nie zostaną naprawione do 2 kwietnia, to 43 już na stałe zostanie w Konstantynowie. A remont odcinka Konstantynów-Lutomiersk to aktualnie marzenie ściętej głowy...