15.01.2017, 01:03
Zakładam ten wątek, bo w sumie brakuje miejsca na rozmowy o łódzkiej komunikacji.
W mieście od czwartku huczy po ogłoszeniu "nowego planu transportowego" - czyli oparciu komunikacji miejskiej na tramwajach (chyba najbardziej awaryjnych w Polsce), likwidacji i skróceniu wielu linii autobusowych, zmian w oznaczeniu wariantów i wiele innych zmian. Plan ten jest dostępny do przejrzenia na stronie ZDiT.
Wprowadzenie nowej siatki planowane jest na 2 kwietnia br.
Jako mieszkaniec przedmieść mogę powiedzieć, że wprowadzenie tych zmian bardzo utrudni mi podróżowanie. Obie linie, które dojeżdżają do tej mojej wiochy zostaną drastycznie skrócone i w zasadzie będą jechać donikąd. Mogę już zapomnieć o jeździe do szkoły z jedną przesiadką. Ponadto już się cieszę na samą myśl o paraliżu komunikacyjnym w pierwszych tygodniach funkcjonowania nowej siatki.
W mieście od czwartku huczy po ogłoszeniu "nowego planu transportowego" - czyli oparciu komunikacji miejskiej na tramwajach (chyba najbardziej awaryjnych w Polsce), likwidacji i skróceniu wielu linii autobusowych, zmian w oznaczeniu wariantów i wiele innych zmian. Plan ten jest dostępny do przejrzenia na stronie ZDiT.
Wprowadzenie nowej siatki planowane jest na 2 kwietnia br.
Jako mieszkaniec przedmieść mogę powiedzieć, że wprowadzenie tych zmian bardzo utrudni mi podróżowanie. Obie linie, które dojeżdżają do tej mojej wiochy zostaną drastycznie skrócone i w zasadzie będą jechać donikąd. Mogę już zapomnieć o jeździe do szkoły z jedną przesiadką. Ponadto już się cieszę na samą myśl o paraliżu komunikacyjnym w pierwszych tygodniach funkcjonowania nowej siatki.